wtorek, 24 kwietnia 2012

Baba-baba...

Odkąd moja pociecha zaczęła z mniejszą lub większą świadomością używać swojego głosu, próbuję ją przyzwyczajać do magicznych słów, które każdy rodzic chciałby od swego dziecka usłyszeć, mianowicie: "mama, mama, tata, tata"... niestety póki co ani mama ani tata nie interesują naszego Hycusia, na fali jest BABA!  jak tylko rano otworzy oczka i któreś z nas pofatyguje się wziąć ją na ręce słyszymy "babę". Z babą jemy kaszkę, z babą  się bawimy, wszystko jest na "baba".
Obie babusie niewątpliwie cieszą się jak małe dzieci... a nam - biednym rodzicom nie pozostaje nic innego, jak cieszyć się, że te wszystkie baby, póki co są jeszcze nieco przypadkowe:) Liczymy na to, że magiczne mama i tata wypowie z pełną świadomością:) hehehe, rodzice- marzyciele, co?

6 komentarzy:

  1. Marzyciele... ale jak to fajnie marzyć o czymś takim :) Zobaczysz... ani się nie obejrzysz a usłyszysz MAMO! a potem i MAMO KOCHAM CIĘ, WIESZ? I to będzie najcudniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj już nie mogę się tego doczekać... :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mały Programista też pierwsze swiadomie wypowiedzine słowo to byla baba:) wiec spokojnie doczekasz sie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. hihi:) tak czy owak - "baba" wypowiedziana głosikiem mojej malutkiej i tak jest cudowna... kochany mój hycuś...

    OdpowiedzUsuń
  5. Najpierw się czeka, czeka a potem się martwi, żeby tylko trzymało słodki niewyparzony języczek za słodkimi ząbkami :)))
    Życzę szybkiego "mama" - tego się nie zapomina

    OdpowiedzUsuń
  6. To pierwsze świadome "mama" jakoś nie zauważyłam ale teraz już mam to na co dzień :)!

    OdpowiedzUsuń