Odkąd moja pociecha zaczęła z mniejszą lub większą świadomością używać swojego głosu, próbuję ją przyzwyczajać do magicznych słów, które każdy rodzic chciałby od swego dziecka usłyszeć, mianowicie: "mama, mama, tata, tata"... niestety póki co ani mama ani tata nie interesują naszego Hycusia, na fali jest BABA! jak tylko rano otworzy oczka i któreś z nas pofatyguje się wziąć ją na ręce słyszymy "babę". Z babą jemy kaszkę, z babą się bawimy, wszystko jest na "baba".
Obie babusie niewątpliwie cieszą się jak małe dzieci... a nam - biednym rodzicom nie pozostaje nic innego, jak cieszyć się, że te wszystkie baby, póki co są jeszcze nieco przypadkowe:) Liczymy na to, że magiczne mama i tata wypowie z pełną świadomością:) hehehe, rodzice- marzyciele, co?
Marzyciele... ale jak to fajnie marzyć o czymś takim :) Zobaczysz... ani się nie obejrzysz a usłyszysz MAMO! a potem i MAMO KOCHAM CIĘ, WIESZ? I to będzie najcudniejsze :)
OdpowiedzUsuńoj już nie mogę się tego doczekać... :)))
OdpowiedzUsuńMały Programista też pierwsze swiadomie wypowiedzine słowo to byla baba:) wiec spokojnie doczekasz sie:)
OdpowiedzUsuńhihi:) tak czy owak - "baba" wypowiedziana głosikiem mojej malutkiej i tak jest cudowna... kochany mój hycuś...
OdpowiedzUsuńNajpierw się czeka, czeka a potem się martwi, żeby tylko trzymało słodki niewyparzony języczek za słodkimi ząbkami :)))
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego "mama" - tego się nie zapomina
To pierwsze świadome "mama" jakoś nie zauważyłam ale teraz już mam to na co dzień :)!
OdpowiedzUsuń