środa, 15 lutego 2012

operacja ząbki - rozpoczęta

dziwna sprawa, ale już ponad miesiąc temu nasza pani pediatra oznajmiła, że córci zaczęły "iść" ząbki... jakoś do niedawna nic nie wskazywało na to, że będą z tym jakieś problemy, jednak od kilku dni mała stała się strasznie płaczliwa, marudziła, niczym nie dało się jej zająć... wpadłam na pomysł, żeby zastosować żel na dziąsełka Dentinox N, który zakupiłam, tak na wszelki wypadek, jakiś czas temu i o dziwo- poskutkowło!!! Oczywiście, spokój dzidzi nie trwa cały dzień, ale rzeczywiście niesie ulgę na dłuższą chwilę. 


Lek może nie jest najtańszy, ale poleciła mi go znajoma pani farmaceutka, której ufam bezgranicznie w kwestiach dziecięcych problemów zdrowotnych (sama ma małe dzieciątko, więc przechodziła przez podobne problemy, jak każda inna mama)więc stwierdziłam , że warto spróbować.
Ma łagodny, ziołowo- słodki smak (co na pewno doceni każdy dzidziuś), wydawany jest bez recepty i jeśli o mnie chodzi - wydaje się, że naprawdę pomaga! 

2 komentarze: