Zima niestety nie odpuszcza:( na spacer z dzidziusiem wyjść nie można, dlatego trzeba sobie wymyślać rozrywki ruchowe typu "mieszkaniowego"! jaka jest najprostsza z nich? oczywiście sprzątanie!
mój mąż mówi, że to uwielbiam, z czym oczywiście się nie zgadzam, ale to naprawdę najlepszy sposób, by się trochę poruszać! Ktoś powie, że przy małym dziecku to niemożliwe - nic bardziej mylnego! Oto recepta - Mama planuje i organizuje, Mąż pomaga (muszę w tym miejscu puścić oczko do mojego "ślubnego"), Dzidziuś się przygląda i wszyscy są zadowoleni! Oprócz czystego domku, jest jeszcze jeden plus - spalamy kalorie:) Jeśli mamy możliwość wyskoczenia do Klubu Fitness - super, ale jeśli sytuacja na to nie pozwala, musimy brać to co mamy - ruch w domu przy najzwyklejszych obowiązkach to też forma ćwiczeń!
Po wielkim sprzątaniu, czas na wieczorny relaks. Najlepszy dla mnie sposób na wieczorne odprężenie i wyciszenie to książka! Dostałam jakiś czas temu od mojej przyjaciółki bardzo mądrą, a przy tym fajnie napisana książkę Katarzyny Grocholi i Andrzeja Wiśniewskiego, "Gry i zabawy małżeńskie i pozamałżeńskie".
Książka ma formę dialogu między pisarką a jej przyjacielem - terapeutą rodzinnym. W luźny sposób opowiadają o tym, jak to właściwie jest z tymi, szeroko rozumianymi związkami. Polecam i kobietom i mężczyznom, tym w związkach i tym co nie w związkach, tym zadowolonym i tym rozczarowanym, jednym słowem wszystkim:)